Kupno używanego telefonu w idealnym stanie to wymarzona sytuacja – oszczędzamy, jednocześnie nabywając telefon niewiele ustępujący temu nowemu. Wśród nas nie brakuje również ochotników, którzy bez problemu wybaczą nowemu nabytkowi kilka rys, jeśli w dobrej cenie otrzymają telefon, o jakim marzyli, a który na wolnym rynku jest poza ich zasięgiem. Niestety, na rynku nie brakuje oszustów, chcących na nas zarobić. W city gsm skupujemy telefony każdego dnia, dlatego znamy wiele z przekrętów, z których korzystają oszuści.
Jak się przed nimi zabezpieczyć? I czy kupno używanego telefonu się opłaca?
Podpowiadamy!
Podstawowe wady kupna używanego telefonu przez Internet.
Brak możliwości oceny wiarygodności przedstawionych dokumentów przez sprzedającego, brak możliwości reklamacji, wysokie prawdopodobieństwo trafienia na wadliwą sztukę to najczęstrze obawy, które wiążą się z kupnem telefonu z niepewnego źródła. Skuszeni niską ceną często nie zwracamy na to uwagi, by potem gorzko żałować. Oszuści są sprytni. W opisie na allegro sugerują, że sprzedawcą jest, np. starsza pani, która włączyła go dwa razy i jakoś się nie przekonała 😉 co uspokaja klienta, obiecując mu spokojną transakcję. Często jednak taki zakup to loteria…
Popularne sztuczki – na to uważaj
1. Zablokowanie telefonu przez operatora
Możesz kupić smartfon, który przez sprzedającego niedawno został zakupiony na abonament. Telefon oczywiście nie jest spłacany, więc po kilku miesiącach użytkowania operator go blokuje, uniemożliwiając korzystanie z jakiejkolwiek karty sim (blokada możliwości wykonywania połączeń i wysyłania SMS czy MMS).
A ze sprzedawcą kontaktu brak…
Trafiając na taki telefon będziesz mógł jedynie korzystać z Internetu – mając oczywiście dostęp do WiFi.
2. Podrabiane faktury i naklejki z numerami IMEI
Dzięki temu, choć wydaje Ci się, że kupiłeś telefon z Polski, kupujesz produkt, np. z Anglii, wyłudzony na abonament u tamtejszego operatora. Istnieje ogromne ryzyko, że w niedługim czasie Twój telefon zostanie zablokowany lub będziesz miał problemy przy ewentualnym wyjeździe za granicę.
3. Sprzedaż „na słupa”
W branży GSM, jak w całym handlu, zdarzają się sytuacje, które określane są terminem sprzedaży „na słupa”. Polega ona na tym, że za obietnicę jakichś korzyści (np. finansowych), jedna osoba podpisuje umowę na telefon z operatorem, na rzecz osoby drugiej, która obiecuje jej za to np. jakieś wynagrodzenie, powiedzmy 500 zł. Robi to z zyskiem, ponieważ za darmo zyskuje nowy telefon (np. warty 3 000 zł), który sprzedaje na aukcjach w bardzo konkurencyjnej cenie. Tak powstają niektóre tzw. „oferty dnia” – wyłudzone telefony o znacznej wartości są sprzedawane o wiele taniej na popularnych serwisach aukcyjnych.
Na takiej sytuacji traci zarówno osoba (tzw. słup)- podpisująca umowę na abonament, który później musi spłacać, jak i kupujący – którego telefon zostaje zablokowany za brak opłacanych faktur.
4. Smartfon z kradzieży
Mega okazja kusi za każdym razem. Nie zawsze jest to jednak okazja – na aukcji nie brakuje telefonów skradzionych, do których oszuści dokupują pudełka na portalach aukcyjnych i tworzą nowe naklejki z numerem IMEI wraz z fikcyjną fakturą. A jeśli na aukcji jest informacja, że pudełko „zniszczył pies/dziecko” lub „zaginęło przy przeprowadzce”, to miej się na baczności. Ciężko jest ukraść telefon z pudełkiem i kompletem akcesoriów. Ale sprzedać, jak się okazuje, jest bardzo łatwo.
5. Nowy smartfon a jednak wrak…
Pamiętaj, że nie jesteśmy w stanie ocenić stanu telefonu – ani online, przyglądając się w nieskończoność aukcji z włączonym na maksa zoomem, ani offline, biorąc go do ręki na 15 minut przy sprzedawcy.
Problemy z gubieniem zasięgu, przerwaniem ładowania, plamkami na wyświetlaczu, resetowaniem i zawieszaniem zazwyczaj wychodzą po kilku dniach użytkowania. I niestety, bez gwarancji zaufanego sprzedawcy nic z tym faktem nie zrobimy, a „nowy” telefon, nadaje się wyłącznie do wyrzucenia. To niestety, kolejny częsty przypadek tak zwanych „okazji”…
6. Pieniądze przelane, przesyłki brak
Ta sytuacja akurat dotyczy ogółu transakcji dokonywanych przez internet. Kiedy korzystamy ze sklepów internetowych czy dużych serwisów aukcyjnych typu allegro, zazwyczaj (nie zawsze!) jesteśmy zabezpieczeni przed takimi przypadkami. Nie jednak na portalach typu OLX czy Gumtree. Przelewasz pieniądze przed otrzymaniem telefonu i je tracisz, bo sprzedawca nigdy go nie wysyła. Następnie jego konto zostaje usunięte. To niestety częsty przypadek klasycznego nabicia w butelkę.
7. 14 dni na zwrot, tylko…
Sprzedający, który jest świadomy faktu, że sprzedaje „bubel”, potrafi się zabezpieczyć na różne sposoby i uśpić naszą czujność. Często umawia się w innej miejscowości, używa tymczasowego numeru telefonu, fikcyjnego konta – w takim wypadku odstąpienie umowy do 14 dni od zakupu jest niemożliwe, bo po prostu nie masz komu go zwrócić ani zareklamować. W tekście często przedstawia się jako córka starszej pani, albo rodzić nastolatka, który znudził się telefonem i chce kupić nową konsolę – wszystko, żeby uśpić naszą czujność.
Biorąc pod uwagę powyższe, warto pamiętać, aby nie dać się skusić na duże zniżki cenowe przy zakupach internetowych. Każdy chce zarobić i wystawiając swój telefon na aukcji, przegląda konkurencyjne oferty sprawdzając, ile może uzyskać za swój sprzęt. Niewielkie wahania są w normie, ale jeśli smartfon jest sporo tańszy od innych, to radzimy zrezygnować od razu z takiej „promocji”. Niestety, jak pokazuje doświadczenie, zakup w internecie to ogromne ryzyko, budzące o tyle dużo emocji, że przecież nie chodzi o kilkadziesiąt złotych. Najbezpieczniej jest kupić telefon w sklepie, zaufanym komisie lub u operatora. Jeśli wybieramy inną drogę i chcemy przyoszczędzić – przezorność jest na wagę złota.